Ułatwienia dostępu

Pielgrzymi u stóp klasztoru

Ołtarz Papieski w Starym Sączu w 20. rocznicę pielgrzymki Jana Pawła II w i kanonizacji św. Matki Kingi zapełnił się pielgrzymami z różnych stron Polski. 16 czerwca odbyło się Diecezjalne Święto Rodzin. Rodzinne świętowanie rozpoczęło się Mszą św. pod przewodnictwem biskupa tarnowskiego Andrzeja Jeża.

Biskup

“Święci nie przemijają. Święci żyją świętymi i pragną świętości” – te słowa św. Jana Pawła II wypowiedziane 20 lat temu na starosądeckich błoniach, ale także przed 50 laty przez bp. Karola Wojtyłę również na starosądeckiej ziemi przypominał witając pielgrzymów ks. Mariusz Żaba, dyrektor Diecezjalnego Centrum Pielgrzymowania “Opoka”, które wyrosło przy Ołtarzu Papieskim w Starym Sączu.

Wiele rodzin przybyło pod Ołtarz Papieksi w strojach regionalnych. Około 100 pielgrzymów przyjechało z Nowego do Starego Sącza rowerami. W ten sposób na święto dotarła także grupa kilkunastu osób należących do “Sokoła” z Dobrkowa. Byli przedstawiciele Kopalni Soli z Bochni, węgierscy górale z Siedmiogrodu (twórcy Bramy Szeklerskiej), a także przedstawicielki z Franciszkańskiego Zakonu Świeckich z Bydgoszczy Rodzinne świętowanie rozpoczęło się Mszą św. pod przewodnictwem biskupa tarnowskiego Andrzeja Jeża. Ordynariusz Tarnowski za Janem Pawłem II powtarzał, że w Trójcy Przenajświętszej można dostrzec pierwowzór ludzkiej rodziny, złożonej z kobiety i mężczyzny, którzy zostali powołani, aby być dla siebie darem we wspólnej miłości otwartej na życie. Pięciu małżeństwom biskup wręczył medale Dei Regno Servire. Po Eucharystii rozpoczął się Folkowy Festyn Rodzinny z atrakcjami i konkursami z licznymi nagrodami dla dzieci i starszych.

 – Czułem, ale najpewniej nie tylko ja, poczucie wielkiego uprzywilejowania, bycia wybrańcem. – wspomina ten pamiętny czerwcowy dzień przed 20. laty burmistrz Jacek Lelek. – Na kanonizację Kingi czekano 400 lat. Wcześniej 300 na beatyfikację. Ile to pokoleń… A my staliśmy się świadkami tego wydarzenia. I to nie w Rzymie, ale u nas, w Starym Sączu, a dokonuje tego Papież Polak, dobrze znający to miejsce i osobę Pani Sądeckiej. To absolutne najważniejsze wydarzenie w dziejach Starego Sącza. I my byliśmy tego świadkami. Mocno utkwiło mi w pamięci papieskie nawoływanie do świętości. Koniec milenium, początek kolejnego. Przełom czasów. I w tym wszystkim my. Przeżycie naprawdę mistyczne.Na placu staliśmy w kiepskim miejscu. Sektor może był dość bliski, ale ołtarz mieliśmy zasłonięty całkowicie podestem dla mediów. Ale to nie było najważniejsze – obecność na starosądeckich błoniach, atmosfera i obecność Piotra naszych czasów na zawsze pozostaną we wspomnieniach.